Wawel Heads
Głowy Wawelskie
Nie ma go. Przestał istnieć i to na długo przed pandemicznym wybuchem. Ten objawił tylko skrywaną pod marketingową papką prawdę. Jest pusty i bez życia. Został szkielet budynków, warstwy przekładanej co dwa lata na drugą stronę kostki brukowej, arkady podlewanych z plastikowych rurek niczym kroplówki drzew, wciśniętych w betonową pustynię.
Rynek Główny nie istnieje.
Jest wymarłą scenografią dla pędzącego kiczu turyzmu. Dopiero gdy ten się zatrzymał, stało się to ewidentne. Głowy wawelskie niosą świadectwo czasu ludzi, którzy byli wrośnięci w miasto. Byli jego atomami, tworzyli materię. Obecnie prawie ich nie ma. Teraz są jak flash. Ostry, na widok którego mrużymy oczy, którego błysk wabi ale i odstrasza.
Głowy są nadal ale, nikt już ich nie umieści w epicentrum kapsuły czasu miasta, Wawelu. Nikt nie powiesi honorowo na suficie, by godnie patrząc w dół, przypominały kim jesteśmy.
Kontekst historyczny
Kasetonowy strop przekrywający Salę Poselską na Wawelu ma bardzo nietypową strukturę. Wypełniają go realistyczne, rzeźbione głowy wykonane w latach 1531-1535 przez snycerza S. Tauerbacha z Wrocławia. Z pierwotnej liczby 194 zachowało się 30. Są to realistycznie ukazane głowy męskie i żeńskie, z których każda jest inna: ukoronowane, w nakryciach dworskich, mieszczańskich, studenckich, głowy w hełmach, bez nakrycia, alegoryczne, krzyczące, uśmiechnięte, z zaciśniętymi lub nawet zawiązanymi ustami. Wymowa stropu jest alegoryczna, głowy przedstawiają osoby różnych stanów społecznych na przykład królów, żołnierzy, dworzan. Głowy z Wawelu nie idealizują, są bezpośrednie, krytykują, obnażają, zastanawiają.